Obrazki z Gospodarstwa (1)
Straciliśmy jedną z młodych kurek...
Wczoraj przefrunęła ogrodzenie (w stronę: do ogrodu) i oddaliła się spory kawałek, aż w tzw. "dolnym sadku" dorwały ją psy. R. był w domu, usłyszał i pośpieszył z interwencją.
Nie wyglądała tak źle, mogła chodzić i wdrapała się jakoś na jaśminowiec, bo siedziała na gałęzi...

Wieczorem obejrzeliśmy ją dokładnie. Miała na dupce sporo wyrwanych piór i tam również niewielkie otarcia skóry, które zapudrowaliśmy dermatolem... byłam pewna, że wszystko będzie dobrze.
Jednak okazało się, że nie przeżyła nocy. smutny


Sarenki strasznie mi rujnują warzywnik, codziennie poobgryzane są kolejne roślinki, aż płakać się chce. Z 10 rządków ogórków trzy już praktycznie nie istnieją, a wczoraj dobrały się do kwiatów fasolki!
Postanowiliśmy w trybie natychmiastowym postawić pseudo-ogrodzenie, tzn. zrobić jeden jego bok, od strony, skąd nadchodzą.
Będzie to jednocześnie zaczątek ogrodzenia, w którym znajdzie się cały ogród warzywny i pasieka.
R. właśnie idzie do leśniczego, dowiedzieć się, czy można jakoś za jego pośrednictwem wejść w posiadanie słupków ogrodzeniowych. Jeśli nie - zetnie kilka naszych brzózek i sam zrobi sobie słupki. Po niedzieli przyjedzie Młody i rozepną tę siatkę - najtańszą siatkę leśną.
Jako słupki skrajne chcemy wykorzystać żywe brzozy, rosnące w zagajniku.


  PRZEJDŹ NA FORUM