Wsi spokojna, wsi wesoła, czyli c.d.n. w czwartą rocznicę wiejskich przygód W. i Z.
    evluk pisze:

    Cudowne opowieści. Dziękuję aniołek

Ewciu, to ja dziękuję. I zapraszam oczywiście wesoły

Zapomniałam dodać, że Kredka w poniedziałek miała incydent ucieczkowy. Rozdłubała jakoś kabel, który służy za zamknięcie furtki w płocie pomiędzy nami i Bożenką. W trakcie rycia usłyszałam nawoływanie młodszej córki Bożenki, a babcia siedząca na ławce zawołała do nas, że pies jest u nich. Pobiegliśmy z W. łapać potwora, ona już była oczywiście w drodze na pola. Wyglądaliśmy przeuroczo, usmarowani od grzebania w ziemi, z pokaźnymi kawałkami kiełbasy w dłoniach (niby jako wabik), słodkimi głosikami nawołujący kochanego pieseczka. Ku naszemu zdumieniu Kredka wyskoczyła na nas zza warzywnika Bożenki i radosnym galopem przybiegła!
Kiełbasy co prawda nie chciała, kreując wizerunek że niby sama przychodzi jako grzeczny, zdyscyplinowany pies i gardzi zanętą. Poza tym wolności za kawałek kiełbasy, choćby i z Wisznic się nie sprzedaje wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM