Wiejski eksperyment Pat - konfrontacji marzeń z realiami cd. :)
Dzięki ciociu i inne dziewczynki i chłopaki bardzo szczęśliwy W sumie aż taki zdechlak chyba nie jestem, skoro dziś wstałam o wlasnych siłach i bez śladów zużyciaaniołek

Bea, no ja dawno pisałam, że mogłybyśmy razem w góry chodzić, chociaż myślę, że by mnie to jednak zdołowało, bo Ty jesteś po ciężkiej chorobie, więc masz prawo mieć gorszą kondycję, a ja po prostu rozmymłana po ciążach i zasiedzeniu się w domu...no dziewczynki poszłyby na długiej smyczy same przodem, zwłaszcza Flo, jak już nabierze rozpędu, to tylko na horyzoncie różowy plecak widaćbardzo szczęśliwy Obiecałam jej że pójdziemy raz w góry same, bez Saro-spowalniacza...nie wiem, jak to zrealizować, żeby Sara w rozpacz nie popadła...prawdopodobnie będę potem z nią musiała iść sama taki dziwny


  PRZEJDŹ NA FORUM