Fragment planety Ziemia 2
A, nie, nie zmokłam, siedziałam w samochodzie, zdjęcia ulewy robiłam przez szybę trafiając między wycieraczkami. Celowo pojechałam na spotkanie tej chmury, było widać z Bożej Góry, jak tam dalej już sie zrobiło ciemno i jakie fale wody z nieba idą... Gdy robiłam zdjęcia stojąc na szczycie Bożęj Góry, poczułam zapach wody w powietrzu i dusza moja oczko zapragnęła to zobaczyć i usłyszeć... Poza tym ucieszyłam sie, że mi umyje samochód pan zielony
Najpierw cyknęłam dach tego domu, bo to było fantastyczne, jak fale deszczu rozbryzgiwały się z taka siłą, że aż powstawała na chwile mgła, udało mi sie to uchwycić. A potem pojechałam do lasu. Wjechałam do lasu (skoro W. nie czyta forum, to moge sie przyznać do wjechania samochodem do lasu pan zielony nie oberwę mandatu pan zielony Ania zajęta, nie zagląda, zresztą ona nie zajmuje sie wykroczeniami, a gdyby ktoś inny z niebezpiecznych dziedzin chciał interweniować lub ktoś chciał na mnie donieść, to od razu mówie, że to wszystko tylko fikcja literacka pan zielony ) Siedząc w aucie napawałam sie widokiem ulewy w lesie, dawno tego nie widziałam, bo jednak do lasu w czasie deszczu nie jeżdżę. Potem przestało padać i mogłam wyjść i wdychać zapach lasu po deszczu... A potem pojechałam na Kozią Szyję.









  PRZEJDŹ NA FORUM