Wiejski eksperyment Pat - konfrontacji marzeń z realiami cd. :)
Januszu nie, Dorotka jest pewnie starsza ode mnie...może nawet dwa razy starsza. To endemiczna roślina Dolnego Śląska sądząc po częstości jej występowania w przydomowych ogródkach. Moja na pewno jest starsza niż ogrodzenie, bo rośnie zabetonowana pod jednym z jego słupków aniołek

Zuziu Daj jej czas, zarówno Apple Blossom, jak i jej 'bliźniaczkę' - American Pillar mam dwa lata. Sadziłam wiosną 2014 r. i cały tamten sezon obie przesiedziały w ziemi w charakterze zombie w stanie ani o centymetr nie zmienionym od dnia zakupu. W ubiegłym roku raczyła wypuścić pierwsze prawdziwe pędy, w tym w końcu zdecydowała się zakwitnąć, najpierw jednym kwiatkiem, po czym już w trakcie kwitnienia zaczęła puszczać kolejne pędy kwiatowe. Teraz kwitnienie kończy i widzę, że zamierza dalej rosnąć. Generalnie z moich obserwacji wynika, że większość ramblerów potrzebuje 2-3 lata na pogodzenie się z przesadzeniem, a potem zaczynają dawać czadu aniołek

Iwonko niestety czereśniowy urodzaj okazał się podpuchą...owoców jest mnóstwo....i wszystkie robaczywe diabeł Po owocowaniu zatem zetnę drzewo o połowę, tak żeby owoce były dostępne dla niskiego człowieka oraz żeby dało się ją opryskać...a żurawkową to Ewa pincetą plewiła, aczkolwiek generalnie ta rabata z racji bliskości domu zwykle wygląda najlepiej, bo zawsze wychodząc do ogrodu jakiś chwast z niej wyrwę.



  PRZEJDŹ NA FORUM