Pokazałam róże, piwonie i "Bazylowe" goździki , to teraz chciałabym pokazać też jakieś inne rośliny, które gdzieś tam są na tej łące. (Zdjęcia nie są super aktualne, ale prawie. )








Ostróżki póki co duże u mnie nie rosną. Ale udało mi się nabyć taki kolor.


Myślałam, że to mój sprzymierzeniec. A okazało się, że to wróg Bo to inwazyjna Azjatka, która wygryza nasze biedronki. Na dodatek ludzi też potrafi gryźć. No nic, powalczę z nią w rękawicach.


Ten złocień mam po raz pierwszy - dostałam wiosną od sąsiadki - i bardzo mi się podoba. A za nim wysiał się bez mojej pomocy wiesiołek.

Ten chaber to nasza dzika roślina łąkowa, sieje się sam.



Dzwonek też mam po raz pierwszy - jedyna siewka ocalała z kuwety, w której "pomagał" Bazylek.


No i łąka - przed koszeniem - już polubiłam wiele naszych traw i dostrzegam ich naturalne walory dekoracyjne, mimo, że nie są na rabacie - ale za to są wcześniej, niż te gatunki zagraniczne. Odkryłam w tym roku, że niektóre trawy kwitną na niebiesko, fioletowo lub kłosy zabarwiają się na różowo! ; j Ale ich kwiatuszki są maleńkie, natomiast potrafią stworzyć w grupie ładną chmurkę barwną - przy czym okazało się, że mój aparat nie jest w stanie oddać tego efektu, nie widać tej stalowej niebieskości, a różowe kłoski wychodzą zbyt beżowe na zdjęciach.





Ta trawa ma stalowoniebieskie kwiatuszki.


Ta rosła w cieniu i kwiaty ma jasnoniebieskie (mimo, że na zdjęciu wyszły, jakby były białe).


Ognisko wieczorem to już nasza tradycja. M. strasznie lubi je rozpalać.
 |