Rozmowy przy kawie (27)
Boję się. Bardzo sie boję.
Boje sie pójśc do ogrodu, bo gdy wczoraj pojechałam do Pati, to MPO uznał, że skoro sie wypogodziło i zielsko obeschło, to on wsiada na kosiarke i jedzie kosić.
No, cudownie, że taki robotny w ogrodzie jako kosiarz-traktorzysta (tylko w tym, ale dobre i to oczko ), cudownie, że tak sam z siebie, że widzi, że zielsko duże i że wymaga koszenia. Cudownie. ...Tylko wszyscy wiecie, o co chodzi... Boję się. U mnie akurat pada, więc teraz nie pójde na obchód włości, tym dłużej będę sie bać zakręcony Taki przewlekły stres jest zabójczy dla organizmu ogrodnika lol



*****************


Nasz kameralny zlot był bardzo miły. Choć nie robiłyśmy "nic specjalnego", to spokojne, swobodne serie małych, ale przyjemnych zdarzeń sprawiły, że było po prostu fajnie bardzo szczęśliwy


Miłe było zarówno obcoweanie z florą... zdziwiony



...z fauną... oswojoną...




Tytuł obrazu: "Dama z kotem" albo "Uśmiech Ewy M"




...i dziką...




...jak i osiagnieciami cywilizacji, jak np. taka zastawa stołowa...



...czy zmywarka zamontowana w domostwie...
(od razu widać, że domostwo zamieszkuje rodzina twórcza i nie bojąca sie śmiałych posunięć artystycznych, bo nawet sprzęt AGD zaraz po podłączeniu zostaje poddany precyzyjnemu zdobieniu)



...ale najlepszy był oczywiście spacer po ogrodzie (bo łażenie po ogrodach jest najlepsze, prawda?)



















Zdjęć mam jeszcze wiele, ale pewnie i tak niektórym będą się powoli otwierały, więc teraz przerwa, a cdn., jak to pisze Zuzia oczko





  PRZEJDŹ NA FORUM