Moja zielona Arkadia
Chciałam Wam wszystkim jeszcze raz serdecznie podziękować za tak miłe przyjęcie na Kompostowniku.



Beatko, każda strata bardzo boli i wcale się nie dziwię że po kociaku płakałaś. To takie same istoty jak my tylko w innym ciele, bardzo często lepsze od nas. W zeszłym roku, przyjechał do mnie, umrzeć w spokoju psiaczek. Miał dwa tygodnie życia, u mnie dożył prawie trzech miesięcy. Był cudowny, mądry i inteligentny, cierpliwy i kochany, nigdy go nie zapomnę bo był wyjątkowy. Jeszcze teraz, jak to piszę to mi się serce ściska z żalu. Misio.





Januszu, oby te chłodne głowy nigdy się nie zapaliły, bo ileż zawodów można przeżyć.
Truskawki i róże to idealne połączenie, Pati już odpowiedziała że każda pachnąca się nadaje, ja się ograniczam do rugos i tych dedykowanych jako jadalne, bo te nawożę tylko naturalnie, perfumami z pokrzyw oczko
Do owoców dodaję również miętę, lubię. Odkryciem ostatnich lat jest dla mnie syrop lawendowy, albo się go kocha albo nienawidzi, ja kocham dozgonnie, tak samo jak i poduszki z lawendy, trzymają zapach cały rok.

Beatko, Pati odpowiedziała, wszystkie pachnące się nadają. Ja jednak z tych dzikich nie zbieram, one mają kilka płatków, to "robota" dla Kopciuszka oczko, te pełne rugosy wymiatają, mają duże kwiaty i są napakowane płatkami, ja zbieram z Hansy, Rotes Meer, Kaiserin des Nordes, Moje Hammarberg, dodatkowo Rose de Resht itp. Wodę różaną do twarzy można sobie na bieżąco przez cały sezon robić ze świeżych płatków w kafeterce, dobrze mieć osobną tylko do ziół.

Betinko, Buff Beauty, jest piękna i pachnie, i ma ładne kwiaty, rośnie u mnie przy tarasie, ale jakoś nie porwała mnie, choć absolutnie nic nie można jej zarzucić. Zdecydowanie bardziej w moim guście jest Bouquet Parfait. Myślę że ja swoją Buff źle posadziłam i nie prezentuje się w pełnej okazałości, dla towarzystwa posadziłam koło niej Mozarta i ten potwór próbuje ją pożreć, ale przyjdzie czas na ich rozsadzenie i może wtedy Buffka chwyci mnie za serce aniołek

Basiu, zatoczyłam koło i....wylądowałam w Kompostowniku aniołek, w starym, dobrym towarzystwie.

Bożenko, kury są dobrze zabezpieczone, tylko jedna straciła życie, kiedy wyfrunęła na zewnątrz i nie mogliśmy jej znaleźć w krzaczorach, rano tylko pióra zostały. Sąsiadce w jedną noc cztery indyczki załatwiły, no ale to by musiała być cała banda lisów zdziwiony
Nie słyszałam o tej metodzie na szkielet kurzy, ale tak jak napisała Syringa, obawiam się że to by było za mało, skoro potrafiły zmłócić cztery indyczki w jedną noc.

Misiu, dziękuję że zajrzałaś do mnie aniołek

Witaj Aniu, zapraszam częściej, będzie mi bardzo miło aniołek

Zuziu, rozumiem prawa przyrody, my ich nie zmienimy, tak było, jest i będzie, ale serce boli.
W miarę możliwości postaram się coś dokładać od siebie w wątkach merytorycznych, choćby fotki oczko

Małgosiu, to tak jak ja aniołek, zostaję aniołek

Janinko, ta róża to Eden Rose, zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia, żeby tylko szybciej rosła w górę, bo kwiatów ma mnóstwo, a każdy jak klejnot.
O głucha Bianka, to łotrzyca nad łotrzyce, do tego to kot wodny, nie na darmo znaleziony nad rzeką, wszystkie zabawki przynosi do miski i wrzuca do wody, następnie wyławia je i znowu wrzuca, a przy tym pół miski potrafi wychlapać, resztę rozlewa Krzyś, który ciąga łapą miskę z woda po całej jadalni, czasami wychodzę sama z siebie, mam już serdecznie dość wiecznych potopów, teraz poluję na miskę...kamienną, takiej nikt nie pociągnie, nie przechyli, nie wyleje, a te wrzucane zabawki jakoś przeboleję.
Głucha jest jeszcze Ziuta i z nią właśnie porozumiewam się na migi.

Witaj Jurku prawie sąsiedzie, miło że zajrzałeś tak po sąsiedzku oczko

Brybry Ewo aniołek, brybraj częściej, będzie mi bardzo miło aniołek

Dzisiaj cały dzień spędziłam w Wojsławicach na Święcie Czereśni, było super, jutro napisze coś więcej, teraz muszę przytulić głowę do poduszki bo o trzeciej pobudka, na własne życzenie zresztą. A tym co mogą spać calutką noc życzę kolorowych snów.


  PRZEJDŹ NA FORUM