Wiejskie zarośla, czyli przypadki szalonej Beatki |
Burza jak tornado.....w momencie czarno się zrobiło,w i. w jednej chwili taras mi zamknęło,a otworzyło główne,zrzuciło fuksjowe donice i jedną pelaśkę,zrzuciło gałąź na moją Folklore ciut ją łamiąc,po czym poleciało dalej roniąc przy tym 12 kropel deszczu. A i tego nie jestem pewna,być moze to jakiś ptaszek się posikał ze strachu... Pod stodołą spotkałam truchło ptaszka jarzębiatego,wielkości małego gołąbka. Biedak wpadł w turbulencję.... Ochłodziło się i można oddychać pełną piersią. |