Rozmowy przy kawie (27)
Kawkę stawiam poranną niedzielną.
Słonko było, ale chyba ma zamiar zniknąć...płacze
Ogród po wczorajszych burzach z ulewami sponiewierany i potargany. Teraz widać, które miejsca wymagają zmiany nasadzeń.

Bogusiu, wieczór babski raczej mentalnie. Nie mam kierowcy, więc nie piję. Zresztą nie przepadam jakoś szczególnie. Wczorajszy powrót sprawił, że jeszcze długo miałam miękkie kolana. Na szczęście wracaliśmy w 3 auta...Ale leżące na drodze linie elektryczne, potoki płynącej wody i spadające tuż za autem potężne gałęzie, budzą grozę. Zgubiłam w jakiejś potężnej kałuży tablicę rejestracyjną diabeł. I najadłam się strachu.


  PRZEJDŹ NA FORUM