Rozmowy przy kawie (27)
Mini Zlot, na który szykowałam się z wielkim entuzjazmem i który jednak nie będzie mi dany, jest jutro. Pewnie Pat coś piecze, co uwzględniając meczowe zaangażowanie może być dość trudne.
Godzinę temu w L. zachmurzyło się, mocno zawiało, lunęło i padało może z 15 min. Ale dzięki temu mocno się ochłodziło i teraz zamiast 30-tu stopni jest ich 18 co daje nadzieję na wywietrzenie i ochłodzenie mieszkania. Już jest lepiej.
Bea dziękuję.
Aga i u mnie kleszcze nie dają spokoju. Wszelkie prace w ogrodzie wykonuję ubrana od stóp do głów mimo upału i ciągle ściągam jakiegoś z ubrania. Ja też byłabym zaniepokojona decyzją lekarza i pewnie poradziłabym się innego. Trzymam kciuki.
Małgosiu ja też chciałabym się dosiąść. Byłoby mi bardzo miło w Twoim i Margolci towarzystwie. Nie masz jakiegoś stołeczka albo pieńka?


  PRZEJDŹ NA FORUM