Rozmowy przy kawie (27) |
Łorety, ale skwar. Wypieliłam żurawkowo-goździkową, 1/4 angielskiej, punktowo różanki i padłam. No nie da się. W dodatku gzy rąbią. Ale szum wiatru, który na szczęście jest, porykiwanie krówek i ćwierkanie ptaszków wynagradza mi te niedogodności. Siedzę w cieniu i się nawadniam. Może wieczorem da się coś zrobić. |