Rozmowy przy kawie (27)
Mariaewa, źle mnie zrozumiałaś, to co przeszłaś to trauma na całe życie i na pewno wpływa na zachowanie i środki bezpieczeństwa w przyszłości, ale jesteś tu z nami, piszesz, opowiadasz, nie popadłaś w paranoję, czy manię prześladowczą, ktoś podał Ci rękę, pomógł, czy to psycholog czy psychiatra, najważniejsze że z dobrym skutkiem. Ja staram się wystrzegać ekshibicjonizmu internetowego, ale dla chcącego nic trudnego, sama przecież padłaś tego ofiarą. A i w życiu moim i mojej rodziny różne przykre rzeczy się trafiały. Moją mamę dranie napadli w parku, pobili, okradli, dobrze że ktoś ich spłoszył bo różnie się to mogło skończyć, okradli ją w domu, na szklankę wody, a ona nadal nie zamyka drzwi od środka. Nas (teraz wiem) złodzieje obserwowali przez kilka weekendów, jak przewoziliśmy klamoty do mieszkania w Krakowie i w którąś sobotę ukradli samochód. To złoczyńca poluje na ofiarę, a ofiara może przez własną niefrasobliwość podać wszystko zbirowi -na tacy-. Chodząc ścieżkami życia możemy mieć tylko nadzieję, że nasza nie przetnie się ze ścieżką przestępcy.


  PRZEJDŹ NA FORUM