Rozmowy przy kawie (27)
Wiem Zuziu, jestem ostatnią osobą, która uważa, że za zasługi - stanowisko. Chodziło mi o to, że młodzi ludzie , wówczas studiujący, byli właśnie uczciwi, mogli być wykształceni i światli i niekoniecznie chcieli za swoje przekonania iść w ministry. Zostali pozbawieni szansy na rozwój, na wykonywanie wymarzonej pracy i dziś nie wrzucają fotek z Seszeli , ani nie prowadzą wykładów na światowych uniwersytetach.
Ja również miewałam dyrektorów nadawanych z klucza. Jeden był wcześniej starostą, drugi pracował w byłym biurze paszportowym, był też technik weterynarii, brakowało tylko takiego, co myślał , że w cyrku robi się cyrkle taki dziwny , no i szpital padł. A oni w rubryce " zawód " , piszą - dyrektor .zdziwiony


  PRZEJDŹ NA FORUM