Rozmowy przy kawie (27)
    alphax pisze:

    Myślę że życie na zachodzie nauczyło nas czegoś bardzo ważnego, respektu oraz tolerancji, dlatego rozumiemy także tych którzy mają z różnych względów odmienne zdanie na temat emigracji w dosłownym tego słowa znaczeniu.



Bo odmienne zdanie nie musi oznaczać krytyki: obserwują to w obecnej debacie społeczno-politycznej, że nadal mamy tu w Polsce konieczność udowadniania oponentowi, że moja racja jest mojsza. A świat nie jest czarno-biały, jest wiele odcieni szarości racji. Ja mam odmienne zdanie na temat emigracji na podstawie własnego doświadczenia i znajomości własnego charakteru - po prostu emigracja nie jest dla każdego, co nie znaczy, że jest zła, to wybór życiowy taki jak wiele innych i kazdy podejmuje go sam, w oparciu o własne przekonania, doświadczenia i przewidywania. Jeśli człowiek jest pogodzony z sobą ze swoimi słabościami,a le i świadom swoich zalet i mocnych stron, to decyzję taką podejmuje świadomie i jest z niej zadowolony - niezależnie od tego, czy jest za czy przeciw wyjazdowi. Jedyne co w temacie emigracji jest w stanie zburzyć moj stoicyzm to właśnie argumentacja zerojedynkowa zwolenników i przeciwników aniołek

Pomądrzywszy się idę kosić - chyba też jestem kryptolesbijką, bo sobie znalazłam paliwo, dolałam i wytachałam kosiarkę zamiast siedzieć i czekać, aż R. wróci...on i tak będzie miał co robić, a ja idę ratować swoje krzewy i drzewa przed szalonym kosiarzem taki dziwny


  PRZEJDŹ NA FORUM