Rozmowy przy kawie (27) |
Dzień doberek, kawusia już stoi, więc zapraszam u baletnicy upał nawet w nocy i spałam przy otwartych drzwiach balkonowych, ale spaniem to nazwać nie mogę, bo ptaki to chyb naćpały się czegoś, tak darły dzioby Bea ja chyba bym się znalazła w szpitalu, jak bym mi tak pies narozrabiał oooo mateńko, Ty to masz zdrowe nerwy Janinko super wieści, że mężuś wraca do zdrowotności, jak wrócę do domu, to mojego pogonię, żeby sobie wyniki zrobił, bo mój mężuś to gorszy od osła |