Rozmowy przy kawie (27)
"Ugilane słowa" mnie dogłebnie poruszyły pan zielony (nie mylić z głęboką penetracją)
Matko moja! Matko (niejednokrotnie) przełożona! (dla niewtajemniczonych, my z mariąewą w mailach wyznałyśmy sobie (mniej więcej) wzajemną lubość do wzajemnego "dowalania" sobie pan zielony pan zielony bez ograniczeń, a dla zdrowia oczko )
Matko po mieczu! lol Udziel mi jakiejś porady psychicznej, bo szlag najjaśniejszy mnie trafi, a tych kabelków nie powkładam w dziurki...





Iwonko, cóż mówić, jaka pańcia taki piesek pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM