Rozmowy przy kawie (27)
Bogusiu, kawę to codziennie rano muszę wypić na dobudzenie, więc dziękuję...się częstuję.
Największą niespodzianką wczoraj to byli Chorwaci, a po pierwszych minutach wyglądało że będzie to mecz do jednej bramki, walczaki niesamowite. A Hiszpanie teraz trafia na Włochów i będzie wesoło wesoły
Zapowiada się wreeeeszcie ładny dzień, słoneczko od rana, żadne wichry nie dują. Będzie można pokręcić się po ogrodzie, ale najpierw jadę z Jeżynką do fryzjera, pierwszy raz w swoim dziewięcioletnim, łańcuchowym życiu, spotka ją taka...niespodzianka?
Aniu-Sweety, jak nie matka zawalczy to kto? Nie ma co liczyć na innych, a krok od sukcesu do dna rozpaczy jest tak niewielki, że wielu rodziców tego nie zauważa w odpowiedniej chwili. Aniu, nam łatwiej, ale Ci rodzice z rodzin wielodzietnych? Tam to juz i ojciec i matka musi być ze spiżu, a tak niestety często nie jest.
W okolicy -niusem- ostatnich wypłat 500+ jest pomiar % w jednej rodzinie, tatusiowi brakło skali, mama się zmieściła, najbardziej z tego zasiłku "skorzystały" dzieci, zalani -w trupa- rodzice diabeł


  PRZEJDŹ NA FORUM