Rozmowy przy kawie (27)
-Moją córcię spotkała wielka przykrość i niesprawiedliwość - tak myślę ja jako matka
Chodzi do I klasy liceum i okazało się, że ma najwyższą średnią w szkole ale taką samą ma jej bardzo dobra koleżanka z klasy. Była możliwość uzyskania stypendium ministerialnego za taki dobry wynik w nauce ale szkoła może wytypować tylko jedną osobę, więc wczoraj na konferencji zrobili głosowanie i padło na koleżankę córki.
Praktycznie ze wszystkim szły łeb w łeb i średnia i inne osiągnięcia i zachowanie i udzielanie się w szkole itd.-

Olu, tak bywa i lepiej nie wnikać dalej w temat, rodzica boli serce, dziecko cierpi, ale takie sytuacje (przy pomocy rodziców) mogą dodać dziecku sił i determinacji, tak potrzebnej w tych czasach, do dążenia do własnych życiowych celów. Otarcie się o niesprawiedliwość, bo losowanie nigdy sprawiedliwe nie jest, to tylko loteria, doświadczenie, że w życiu oprócz róż, na drodze leżą kolce, które boleśnie ranią. Najważniejsze, w trudnych chwilach być dla dziecka opoką twardą jak skała, stać za dzieckiem murem, by te nasze pociechy miały z czego czerpać siłę, choćbyśmy się czasem czuły jak przebita dętka wyrzucona do rowu oczko Moją małą puszczałam do boju o swoje, ale ona wiedziała że jak ją przyprą do muru i rady nie będzie sobie dawała, to mamuśka ruszy do boju jak ogary Ramsaya, zawsze i wszędzie. Opłaciło się aniołek
Życzę córci powodzenia aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM