Ogród prawie nad Wisłą
Witaj lora. Ja kocham jaśminowce, dom i ogród w Gdyni miałam po mojej prababci, która w tymże ogrodzie miała jaśminowiec. Zawsze się zachwycałam tym zapachem jako dziecko i tak mi zostało, no i pewnie dlatego tak lubię jaśminowce i je zbieram. W ogóle lubię kwiatki chyba przez ten ogród z dzieciństwa, innej przyczyny moich upodobań nie znajduję. W ogóle lubię te stare czasy takie sprzed wojny jeszcze bo nasłuchałam się o nich od moich babć. Nie pasuję do obecnego świata cool.

U nas przeszła straszna nawałnica w poniedziałek, nagrałam jak to to zbliżało się do mojego ogrodu przez pola - nazywają to fachowo downburst. Leciała na nas taka chmura szara tuż nad ziemią. Połamanych mam sporo krzewów, powyrywało ogromne gałęzie modrzewi, zniszczyło trochę funkii. Niektóre krzewy wyglądają jakby je wywrócono na lewą stronę. Mieszkam w szczerym polu i ogrodu nic nie chroni, a najsilniejsze nawałnice zawsze przychodzą od strony zachodniej lub pd-zach. Dwa lata temu przy takiej nawałnicy zerwało nam panele ogrodzeniowe drewniane, więc już nie silimy się na ładne ogrodzenie z tej strony tylko założyliśmy siatkę aby nic nie stawiało tak dużego oporu bo to jeszcze bardziej niebezpieczne niż przelot takiej masy przez ogród.

A wracając do zbieractwa to zbieram hortensje wszelaki i mamy ich ponad 60, zbieram tawuły, krzewuszki, kaliny, funkie, lilaki, bzy i trochę innych cudów natury.

A po dziewięciu latach zakwitł tulipanowiec, ma duże kwiaty, jest ich sporo i pięknie pachną.




Kwitną róże.
NN


Westerland


Sympathie.




Virgo


Jubilaumsrose


Chopin.


NN


First Lady.


Queen Elisabeth.


Kolejna NN


Sweet Haze.


Rozkwitają pierwsze hortensje - tu ogrodowa Bouquet Rose/Blue, kwitnie zawsze bo na młodych pędach. Mam ja od dziewięciu lat. Wiosna obcinam do zera i w czerwcu krzew zasypany jest już kwiatostanami.


Młodziutka New Dawn.




  PRZEJDŹ NA FORUM