Rozmowy przy kawie (26) |
Hejka, wróciłam z ogródka, przez 3 godziny łaziłam to tu, to tam. U nas wiało ale na sucho więc musiałam podlewać, a wszystkie rośliny takie wymęczone, Astrid przy pergoli, która ma mnóstwo pączków wyglądała jakby w nią piorun strzelił, wiec popodwiązywałam, z budleji dwie gałązki ułamane - spróbuję ukorzenić. Truskawek litrowe wiadereczko nazbierałam, i takie tam drobnoski, a czas leci. A nasza Słodka Anka dalej milczy? Nie podoba mi się to!!! Na smsa z wczoraj też nie odpowiedziała, przecież się nie obraziła czy co? Na tą wycieczkę to w ubiegły weekend jeździła wiec nie wiem co z Nią! |