Rozmowy przy kawie (26)
Bożenko napisz Ewy, ona doradzi aniołek

Misiu moje obie córy odkąd tylko rolki się pokazały, to jeżdżą. Jako nastolatki jeździły do ośrodka harcerskiego i tam były całe wakacje, pomagając na stołówce rozwożąc na rolkach posiłki aniołek Teraz dobiegają pomału do 40stki ale pasja została. Córa jeździ nocą co tydzień, w bardziej zaawansowanej grupie. Robią około 30 km. Ta jazda dla wszystkich była drugi raz zorganizowana. Jak już jechałam tramwajem, to widziałam dziewczynę na rolkach pędzącą na zbiórkę, która pchała wózek z niemowlakiem.... Gnała jak szalona pan zielony Pogodę mieli dobrą, tylko ulice mokre, bo jeszcze jak wysiadałam z auta, to parasol musiałam otworzyć, lecz zaraz przestało....


  PRZEJDŹ NA FORUM