Moja zielona Arkadia
Beatko, to już jakiś czas temu się wydarzyło, u siebie na wątku nie miałam siły o tym pisać, być może że na wyspie pisałam, albo u Jonatanki, już nie pamiętam. Niestety lisy u nas mają się dobrze, podchodzą na podwórka i się częstują czym chcą. Nawet zapach czterech psiaków na posesji nie odstraszył ich, któraś forumka mi napisała, że to pewnie lisica która ma młode, one są zdeterminowane w zdobywaniu pożywienia. U mnie zwierzaki są jak rodzina, do tej pory nie mogę pogodzić się z tym co się stało.


  PRZEJDŹ NA FORUM