Rozmowy przy kawie (26)
Dzień doberek......pobudka, bo kawusia stygnie, a ja zawsze sama piję, bo śpicie i śpicieoczko Januszu u nas wczoraj to normalnie było oberwanie chmury, leje, za chwilkę słonko i tak w kółko, nawet na rowerek nie pojechałam wczoraj, jutro meczykbardzo szczęśliwy baletnica dostanie garnek i łyżkę, a ja wezmę dwie pokrywki i będziemy kibicować, tylko nie wiem czy baletnica będzie wiedzieć po co ja jej garnek dałam hihi

W sobotę, albo w niedzielę odwiedzi mamusię moje dziecko i w tedy się dowiem, jak bardzo się za sztachnęła czystolandią, dobrze,że to nie daleko, więc na ruskie pierożki do mamusi wpadnie, a mam, bo ser z domu sobie przywiozłam i narobiłam hihi

Paputku cieszę się,że masz dobrego i lojalnego fachowca, czego ja o swoim nie mogę powiedzieć tzn dobry jest w tym co robi, ale ma kilka robót na raz i w każdej robi po troszkę, a u mnie nie był już 4 dni, mężuś ujami rzuca taki wkurwionydiabeł a mamy jeszcze okopanie mieszkania, osuszenie, wysypanie żwirem i pomalowanie elewacji, ale mężuś się zastanawia no i mamy następny problem, bo nie mam innego fachowca taki dziwny ...a ja durna myślałam, że w 4 tyg zrobię wszytko wraz z odnowieniem okien...eeeee dooopa z moich planówdiabeł....kurde nie dziwię się naszej Pati że pomalutku sama sobie robi remoncik, bo jak by tak miała czekać na fachowca, to też by ją trafił piorun z nerwówoczko

Dobra już nie narzekam, ale gdzieś muszę wywalić nerwa swego, a tu to jak na kozetce u pani doktorki hihipan zielony....miłego dnia dla wsiechpan zielonypan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM