Wiejskie zarośla, czyli przypadki szalonej Beatki
Aż mam ochote tam pójść i napisac jeden z tych tekstów, które u nas sa na porządku dziennym przy porannej kawce. Niech mnie wyleją (swoja droga, zawsze to jakiś argument w wydawnictwie, że autorka żyje skandalicznie i pisze skandalicznie, warto ją drukować, bo ludzie kupuja pikantne rzeczy lol ) Też coś, fallusiki im przeszkadzają, niech sie wyprowadzą na wyspę Lesbos pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM