Rozmowy przy kawie (26)
No, nie gadam. A wtedy, gdy gadałam, to przeciez nie brałam sobie tego "do serca", tylko troche "dla jaj" to robiłam (no, jak ktoś sie prosi, by z niego "łacha drzeć", to nie ma sprawy) Zresztą ten inteligentny chłopak widać coś załapał, bo nie przychodził potem, a kto wie, może porzucił ich w ogóle oczko
Nie, no, juz mnie to nie bawi, przez chwile mozna, potem to juz nudne jak flaki z olejem i wsumie jednak denerwujące. Czlowiek grzebie w roślinach, a tu nagle zza bramy "Czy sądzi pani, że Jezus powróci?" "O, tak! kuź...a, zaraz go ujrzycie, jeśli stąd nie pomkniecie czym prędzej!"



  PRZEJDŹ NA FORUM