Rozmowy przy kawie (26)
Bea, oni muszą....naprawdę muszą, nawet pod groźbą śmierci...Ty im tylko mówisz żeby sobie poszli, a u mnie sąsiad jest ich szefem na gminę czy powiat, doskonale wie, że my jesteśmy stabilni wyznaniowo i nie planujemy zmian w najbliższym tysiącleciu, a mimo to współwyznawców na nas regularnie nasyła. I powiem Ci, ze podejmowanie dyskusji, nawet obrazoburczej czy kontrowersyjnej tylko ich motywuje, bo jeśli chcesz w ogóle rozmawiać, to jesteś potencjalnym materiałem do nawrócenia. Ale ja ostatnio wpadłam na genialny pomysł: mam swoją bibułę organizacyjną do rozdawania, położyłam sobie przy drzwiach wejściowych i zamierzam zawrzeć z nimi deal: ich gazetka za moją lol

Bogusiu, depresja jest uleczalna, tylko delikwenta trzeba zmusić do przyjęcia pomocy, więc nie martw się o tę panią - to strasznie wygląda w ostrym stadium, ale naprawdę jest bardzo ładnie opanowywalne po objęciu opieką medyczną.


  PRZEJDŹ NA FORUM