Rozmowy przy kawie (26)
Bea, ja wiem, ,ze masz szerokie horyzonty i szerokie horyzonty ogólnie, ale coś zauważyłam w sprawie kleszczy. Mam dwa psy, 5 i 17 lat. Młoda, wykąpana - ładnie pachnie długo, stara, po kilku dniach " capi",
nie jakoś tragicznie, ale wyczuwalnie. Młoda , mimo obroży super-hiper, kropli na grzbiet, po każdym spacerze przynosi kilka kleszczy, stara nigdy. Sierść i podszerstek porównywalne.
Głównie młodzi ludzie łapią kleszcze, może jest to związane z większą aktywnością poza domem.
Nie wiem, czy badano zależność między grupą krwi a zapadalnością .

Może kleszcz szuka " dawcy" , o określonych, optymalnych parametrach , z dobrą krwią.
W sezonie, rano rwę garść melisy cytrynowej, garść mięty pieprzowej, kilka listków szałwii , do dzbanka, trochę miodu, cytryny, i picie na cały dzień.

Kleszcze się mnie nie imają, albo jestem za stara [ zła krew], albo capię , albo wyczuwają ten zestaw ziołowy.

Ilonko, to ma być rabata żleżyczeniowa ?


  PRZEJDŹ NA FORUM