Rozmowy przy kawie (26)
lol Rabaty... oczko

No, ja to mam głównie rabaty marzeń. Choć wczoraj to jedna została rabatą PKP, poszłam pod leszczyny zobaczyć, jak tam moje cieniolubne nasadzenie i ..."Pieknie, k...a, pięknie!" zdziwiony Kiedy te chaszcze zdążyły tu wyrosnąć, przecież ja, k.. oczko dopiero tu wyrywałam!?
...ale tak ogólnie, to ja uzyskałam taki spokój wewnętrzny ostatnio, że gdyby nie brak stosownych uwarunkowań pan zielony mogłabym robić za następnego Mahatmę cool
Wczoraj przyjechali moi dziwni sąsiedzi, więc zastosowałam zasade niestosowania przemocy lol i pojechałam na spacer i zakupy. Ucieczka na wieś, inną wieś lol Pokój mojej duszy najlepiej sie objawił, gdy przejeżdżałam obok pewnego gospodarstwa i na środku asfaltu (boczna, cicha drożyna pod lasem) stała sobie kura i dziobała coś. Nie zauważyła samochodu, ja sie zatrzymałam i czekałam, ona sobie dziobała... dziobała, a ja stałam... Przed domem był włąściciel, coś tam robił, patrzył, zerknął raz, drugi ...czwarty... ja z wyrazem całkowitej akceptacji dla kury stoje dalej i czekam, aż skończy. Facet w końcu podszedł, przegonił kure, przyjrzał mi sie uważnie i mówi: "Jedź pani już!" Ja na to: nie ma pośpiechu, życie jest krótkie, ale czas nie istnieje... I pojechałam nad strumień z psami. Siła mojego spokoju musi być duża, bo normalnie Lars szczeka na małe zwierzęta widziane z auta, a nawet nie drgnąłcool





Aniaop, czy Ty dostałaś pw? Tak cos mam złe podejrzenia, bo nic nie piszesz...






  PRZEJDŹ NA FORUM