Wsi spokojna, wsi wesoła, czyli c.d.n. w czwartą rocznicę wiejskich przygód W. i Z.
Janeczko dziękuję za wizytę i konstruktywny komentarz!
Ad 1. Posiałaś we mnie pewien niepokój i muszę chyba sobie wyrysować warianty (co w moim przypadku może różnie się skończyć) i pomyśleć, co z tymi drzwiami. Jak wzór obraliśmy sobie werandę starej plebanii w Hannie. Budynek ma inną bryłę i w zasadzie dwie werandy. Jedna z nich ma wyjście z boku, jeśli dobrze pamiętam.
Ad.2. Pomysł z gromadzeniem deszczówki rozważaliśmy już jakiś czas temu. Może rzeczywiście warto skorzystać z faktu ogólnego rozbabrania okolic spustów i przynajmniej pod dwoma zamontować taki zbiornik. Roboty tyle ciągle, ze człowiek o czymś pomyśli, a potem złapie się za trzy inne rzeczy i zapomina.
Ad.3. Piwnica będzie oczywiście użytkowa wesoły Wejście będzie przez otwór w podłodze werandy. Teraz W. organizuje transport cegły do wymurowania ścian i wyłożenia połogi. Cegła zacna, bo z rozbiórki jakich budowli wojskowych z czasów carskich.

Róże się pięknie zregenerowały, choć dwa krzaczki chyba muszę przesadzić, bo marnie rosną, a to chyba Veilchenblau, które miało oplatać pięknie płot Bożenkowy.
Margerytki sieją się jak wściekłe, a z irysów na pewno jakieś sadzonki będą.

gawronko powiem Ci, że zadowolona jestem z majstrów. Facet się zna, doradza nam i wybija z głowy rozwiązania niepraktyczne. No i 450 zł dniówki za 3 ludzi, z czego musi też pokryć dojazdy z Rokitna, to dobra cena. Materiały kupował w Białej, gdzie ma spore upusty, wszystkie faktury nam dał do łapy.
Poza tym w miarę możliwości trzyma porządek na placu budowy, śmieci sukcesywnie pakował do worków, cement zabezpieczony przez zamoknięciem.
A jaki był zdumiony, że im kawę z rana zaproponowałam. I do tego z mleczkiem! Bo oni nawet swój czajnik wożą, choć do domu klucze mają. Ale majster powiedział, ze on w cudzym domu nie będzie się rządził.


  PRZEJDŹ NA FORUM