Rozmowy przy kawie (25)
Witajcie
Basieńko, daj sobie spokój. Temat jest jak zakazany owoc, wiesz im bardziej będzie zakazany, tym częściej wyciągany. A wiesz też jak z Polakami jest, jak mu zakazują to tym bardziej ... Myślę , że nikt tu nie odpuści możliwości zgrywów z ... tego na pe. Pielenia w sensie pan zielonypan zielony

Marioewo, no ja Ci powiem inaczej. Dałaś ciała , ba!!! D.. dałaś. A dlatego,że jasnych reguł nie wytyczyłaś i pozwoliłaś innym dyktować jak masz żyć i kiedy. Ja wiem, nagła sytuacja, wszystko , ale Ty też masz swoje prawa. Fajnego masz tego teścia, no i fajne podejście do niego. Super!! Jak byś była bliżej bym Cię uściskała. Ja Ci powiem z własnego ogródka, chętnych do okazania serca nie ma, ale jak do schedy dojdzie, ojjj jak się rzucą. Smutne, wiem, ale znajome.
Co do Twego nicku . Ja ciągle mam ochotę napisać Meśka, jak pisze do Ciebie. Moja córa jest Maja , a nazywam ją Maśka. Od Maji i Marii bo tak ma na drugie. I tak jak się rozpędzam pisać Mariaewa , korci mnie pisać Meśka. Nie obraź się , ale wciągnęłam Cię już na listę bliskich mi osób. Jakoś tak.

Ewo piękne tulipanki, a co jest w doniczce ? Dalia? Ślepa jestem jak kret, a okulistka okulary naciągane 0,5 mi daje...

Mój śzmartfon powiedział mi wczoraj na wieczór ,że zrobiłam 27 tysięcy kroków. Boszzz do Częstochowy doszłam chyba....
A dziś w pogoni za ubraniem garniturowym dla syna, zwiedzaliśmy ościenne miasto, kupiłam sobie sukienkę. Kurcze , całkiem ładnie wyglądam zawstydzonyzawstydzony Młodej też , no i teraz poszłyśmy na chyt. Kurdeeee ale mamy branieeee lollollol


  PRZEJDŹ NA FORUM