A ja kupiłam od jednego forumka różyce (stara krajowa odmiana - Debrzanka) i żadna nawet liści nie ma, więc ani kokonów, ani mszyc też nie mam. I zastanawiam się czy w ogóle one ruszą. I co mam zrobić, żeby ruszyły... Może je przyciąć niżej? Czy to nie czas już?