Ogród prawie nad Wisłą
Witaj Aniu, do piękna to mu duuużo brakuje, piękne są te starsze rośliny :-), to moje takie własne zdanie, jestem bardzo krytyczna wobec siebie i wobec ogrodu-taki typ ze mnie. Pierwsze drzewka i krzewy sadziliśmy tu jakieś osiem lat temu bo dwa sezony karczowaliśmy chaszcze. Pozostały tylko dwa ogromne modrzewie, które ktoś posadził w najgłupszym miejscu tuż przy domu, stare jabłonie i szpaler lilaków pod domem. Pozostałe rośliny sadziliśmy jako mini sadzonki. Akurat we wrześniu minie 10 lat jak się tu przeprowadziliśmy.

Syringa, trochę tych roślin u nas już rośnie i nie ukrywam, że tylko w tym roku dosadziłam już ze 20 kolejnych i jeszcze inne czekają, Oboje z M. lubimy wypady do zaprzyjaźnionych szkółek i buszujemy tam w poszukiwaniu ciekawostek, których nam brakuje.

Berberys i wiąz Wredei w tle no i te ogromne modrzewie.


Kalina Park Harvest niedługo zakwitnie, ma ładne, żółte liście, a jesienią przebarwiają się one na mocne czerwienie.


Kalina lantana Aureum.




Lilak Aucubaefolia ma bardzo duże kwiatostany i pachnie najmocniej z lilaków, które teraz kwitną.


Bardzo duże i piękne kwiaty ma jabłoń ozdobna Brandywine.


Młoda bo dwuletnia hosta Blue Umbrellas, ma w tej chwili łodygę o wys. 50 cm.


Kalina hordowina Variegatum.


Jabłonie ozdobne, a między nimi wiąz górski Aurea.


Kielichowiec jak zawsze ma za mało słońca i nie rozwija swoich kwiatów w pełni, za mało słonecznych dni niestety.


A tak jeszcze kilka dni temu kwitły jabłonie.


Krzewuszka Middendorfa zakwita jako pierwsza, tuz po niej rozkwita krzewuszka praecox Rosea.




Jabłoń ozdobna Ola.


Pięknie pachnąca kalina Judda.




  PRZEJDŹ NA FORUM