Rozmowy przy kawie (25) |
Bogusia pisze: Komu kawy??? jak by co, to zostawiam na stole, a sam idę do baletnicy zajrzeć, bo ostatnie dni to są ciężkie jak dla mnie tak i dla Niej, źle się czuje baletnica, ale doktorek dopiero jutro z wczasów wraca i zdecyduje sam co dalej ![]() ![]() Bogusiu, z wiadomych względów, nie dzielimy się z bliskimi pewnymi uczuciami { po co martwić innych, skoro nie mogą nam pomóc]. Jeżeli nie możesz się "wygadać" - pisz. Pisz o wszystkim , bo następnego dnia kartkę zniszczysz i nikt tego nie przeczyta. A Ty w ten sposób uwalniasz zgromadzone emocje, obawy, lęki, bezsilność, słabość, zwątpienie. To naprawdę pomaga. Mój wnuczek stracił Mamę, gdy miał 8 miesięcy. Kiedy bardzo cierpiał, a nie chciał powiedzieć - pisaliśmy listy do mamy. Mam tych listów kilkadziesiąt. Teraz ma 12 lat i czasami pisze wieczorem . |