Ogród w dolinie - matrix
Jak już wiecie, dziś pracę wzięłam do domu, bo po kolejnym popołudniu, kiedy ogród witał mnie ulewnym deszczem, a słonko grasowało, gdy ja byłam w pracy, postanowiłam odwrócić nieco kolejność. Od niemal tygodnia czekały bowiem na posadzenie 3 róże, 2 lilie i do obsadzenia wisząca donica w ganku. Wcześniej jednak chciałam skorzystać z pogody i wybrać się do ogrodów Kapiasa. Niespecjalnie mi sie udało, bo po ogrodach grasowały bandy głośnych wycieczkowiczów, ale za to kupiłam donicę na jedną z róż. W ramach gratisu dostałam bowiem The sun and the heart (Hartyre). To mała wdzięczna róża, podobno idealna do pojemników. Kupiłam zatem dla niej donicę mrozoodporną, nieco mniejszą, ale stanowiącą komplet z donicami, w których rosną już You're beautiful. Jedna z nich stoi zawsze koło ławki od mebli tarasowych, a po drugiej stronie będą sobie teraz stały dwie - jedna mniejsza, jedna większa.



Poza tym zachwycił mnie kamienny ślimor i nie mogłam go nie wziąć bardzo szczęśliwy



Prawda, że ładny?

To jeszcze parę widoków z ogrodu. Jest świeżo skoszony, więc lol









Ekoboardy na tej rabacie mnie wkurzają. Nie wygląda to dobrze. Czuję, że w tym roku zawitają tam maskujące kamorki bardzo szczęśliwy













A w szczegółach lol Nadal kwitną tulipany bardzo szczęśliwy

















W tym ulubieniec Dany



i ten, który wpadł w oko Januszowi. Mnie przypomina liliowce - pająki







a także jeden z moich ulubieńców, niestety NN









Zakwitły także pierwsze iryski bardzo szczęśliwy







Tradycyjne takie tam bardzo szczęśliwy































A na koniec, również tradycyjnie, kudłatek jęzor



Danusiu!
Wiesz, że moje są z przypadku. I nigdy nigdzie ich nie widziałam bardzo szczęśliwy A że rosną i nie zniknęły po roku - chętnie się podzielę wesoły

Aniu (Ryszan)!Okolica pryzmy kompostowej kiedyś była chroniona 2 świerkami serbskimi. Jeden jednak zachorował na opadzinę igieł, a drugi uschnął po zeszłorocznym, suchym lecie. No i powstał kłopot, bo pryzma urodą nie grzeszy. Jeszcze tylko rozrosną się nasturcje rosnące w pojemnikach i chyba będę zadowolona. Ale jeszcze nie wiem... Donic w tym roku będzie znacznie mnie. Postanowiłam postawić na jakość, nie ilość wesoły

Marysiu! I ja kiedyś tylko dojeżdżałam na moja działkę. To nie to samo, ale zawsze lepiej mieć działkę, niż jej nie mieć. Sam balkon to było dla mnie stanowczo za mało bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM