Wsi spokojna, wsi wesoła, czyli c.d.n. w czwartą rocznicę wiejskich przygód W. i Z.
Miałam szybciutko zerknąć co u Ciebie a tu minęła godzina zanim poczytałam, pooglądałam i znów pooglądałam. Dawno mnie nie było u Ciebie i miałam prawdziwą ucztę bo została mi część poprzedniego pobytu no i aktualne wpisy. Kilkanaście dni różnicy między kolejnymi pobytami a zrobiła się prawdziwa, bujna wiosna. Czytając i oglądając nie mogłam odpędzić od siebie myśli, że jesteście niezmordowani i nieźle zakręceni. Zamiast poleniuchować trochę, posnuć się bez celu w ramach odstresowania to Wy od rana do nocy z nosem w ziemi. Całe szczęście, że Wasze kręgosłupy i ręce jeszcze to wytrzymują i całe szczęście, że robisz zdjęcia to siłą rzeczy musisz czasami popatrzeć wokół siebie na większe fragmenty niż pojedynczy chwast a czasami też w dal albo w niebo. Jestem zauroczona Waszą pracowitością i wytrwałością w realizacji wizji docelowego ogrodu. Doskonale widać Waszą pracę a szczególnie Twoją koronkową dłubaninę na rabatkach. Pięknie wyglądają już a co dopiero będzie w lecie? Gratuluję Wam, że tak pięknie się dopełniacie i nawzajem motywujecie. Przekaż proszę ukłony dla W. Kredce złóż wyrazy podziwu za tak szybką rekonwalescencję a Kici szepnij, proszę że pierwszy krok w socjalizacji był najtrudniejszy a następne już będą łatwiejsze.
Dziękuję Ci za pięknie spędzony czas i za tyle dobrych emocji.


  PRZEJDŹ NA FORUM