Rozmowy przy kawie (25)
    survivor26 pisze:

      Sweety pisze:

      Nie wiem, jak u Was, ale u mnie przeszła potężna burza z ulewą bardzo szczęśliwy Na szczęście obyło się bez strat. Skutecznie jednak wygoniło mnie z ogródka. Tyle, co zdążyłam wstawić róże do wody. Zamawiałam dla bratowej, ale jakoś tak wpadły mi do koszyka: Coral Dawn (szkoda było nie wziąć, bo bezproblemowa), Minerva (Visancar) (w miejsce jednego trupka), Princess Anne - Auskitchen (bo ten kolor), a w gratisie dostałam The sun and the heart bardzo szczęśliwy Cóż, tego sie wyleczyć nie da...


    A coral Dawn gdzie kupiłaś?? Przeszłam się po zarośniętym nieco ogrodzie, obrzuciłam go ogólnym karcącym spojrzeniem i poinformowałam go, że idziemy w kierunku ogrodu wyspiarskiego - mam świeżo w głowie i na zdjęciach wytyczne: dużo krzaczorów i bezproblemowych róż oraz bylin, które urosną nawet na pustyni...no więc, jak tylko odrobię straty pourlopowe to muszę kupić bezproblmowe róże bardzo szczęśliwy


Dobrze Pat że wziełaś pod uwagę pustynie .lolA i nie zapomnij o trawie ale Ty masz jej dużo

Malgosiu dobre wieści .


  PRZEJDŹ NA FORUM