Rozmowy przy kawie (24) |
Przyszłam na kawę i sernik, bo opadłam z sił roboczych. Co prawda pora jest obiadowa, ale jako anarchistka jadam deser zamiast obiadu ![]() Małgosiu, Lars średnio. No, ale trzeba poczekać na działanie leków, które teraz dostaje. U mnie nie ma tzw. długiego weekendu, był zwykły weekend, bo Małż w poniedziałek musiał pracować, więc na dziś juz nie przyjeżdżał, bo to bez sensu jechać na jeden dzień. Za to w sobote i niedziele poczynił wiele dobra ![]() ![]() Wyszłam z myślą, że obadam miejsce na powojnik, a nastepnie pójdę i posadzę. Patrzę, a tu żółto miejscami od mleczu. Dopiero skoszone, a te juz zdążyły wypuścić kwiaty ![]() ![]() Dzieki systematycznemu koszeniu w czasie kwitnienia, zlikwidowałam juz z 90% mleczu, teraz nie moge odpuścić, bo sie nasieje na nowo. No i powojnika nie posadziłam. |