Rozmowy przy kawie (24)
U mnie był niezły dzień. Słońce znikało za chmurami ale 15 stopni w plusie pozwalało na pracę w polarze mimo dość zimnego wiatru. Zabrakło mi trochę kory. Wystarczyłby jeden worek, żeby skończyć rabatkę "z odrzutów". To taka rabatka, która zaczęła powstawać w ubiegłym roku dla krzewów i kwiatów, które zostały wyeksmitowane ze swoich pierwotnych miejsc bo tam nie pasowały (forsycja, krzewuszka, 3 młode bzy) albo były bardzo inwazyjne (odętka, marcinki, rudbekie, naparstnice). Teraz ma już obrzeże, jest wyczyszczona z perzu, wyłożona kartonami pod płotem z sąsiadem skąd przełazi mi perz i wysypana korą. Szkoda, że nie mogłam jej dokończyć. Za to wykosiłam ścieżki w warzywniaku i 1/3 dużego ogrodu. Ręka boli ale wróciłam o zmroku zadowolona z dokonań. Aha, jeszcze pościągałam agro z hortensji ogrodowych, funkii i pelargonii. Trzy serwisy pogodowe potwierdzają temperatury plusowe w nocy. Mam nadzieję, że się nie mylą bo i woda włączona.
Aniu Sweety miłego wojażowania.
Bea współczuję Ci nerwów. Całe szczęście, że Lars dochodzi do siebie. Widzę, że dalszy spacer z psami nie jest dla Ciebie leniwym odpoczynkiem ale czuwaniem nad bezpieczeństwem i Twoim i psiaków. Tami mądra dziewczynka!
Basiu, Misiu dzięki za wieści od Pat. Myślę, że Ją pozdrawiacie od nas?
Grażynko miłego, serdecznego spotkania! Oby pogoda Wam dopisała.
Januszu piękne cyprysiki ku pamięci.

Wszystkim życzę dobrego weekendu jeśli nie ze słońcem to chociaż z przyzwoitą temperaturą i bez deszczu. Ten niech spadnie dziś w nocy.


  PRZEJDŹ NA FORUM