Rozmowy przy kawie (24)
Rozumiem Małgosiu. I owszem mam od chyba 4 lat i obecnie to niemal potwór. Niektóre pędy mają grubość sporego palca. Nigdy u mnie nie przemarzł mimo, że taka możliwość wynikałaby z opisu w sklepach, które je sprzedają. W pierwszym roku nieco marudował, ale obecnie tworzy ścianę dla sporej różanki. Nawet jak nie kwitnie jest piękny i zielony. Kwitnie ciągiem w maju, a potem powtarza, ale pojedynczymi kwiatami. Za to w maju ma ich całe morze. Słowem, gdybym miała go ponownie kupować i sadzić - nie wahałabym się ani chwili bardzo szczęśliwy




Lepszego zdjęcia nie znalazłam. Montana zaznaczona strzałką.


  PRZEJDŹ NA FORUM