Bez cukru
O co naprawdę chodzi, gdzie ukrywa się cukier
Słodycze kocham, jestem uzależniona od nich, bez nich nie daję rady. To jest mój alkohol, mój papierosek. Najgorsza sprawa, że jest to moja radość życia, moja chwila szczęścia, kiedy wciągam kolejny rogalik czy bombonierkę (całą!). Nie mam problemów zdrowotnych (przynajmniej nic o nich nie wiem) więc i motywacja do diety bezcukrowej bliska zeru.
Zaobserwowałam, że kiedy w jadłospisie dominują warzywa surowe i gotowane, chęć na słodycze staje się do opanowania. Tyle, że brakuje tej chwili przyjemności, z której ciężko mi zrezygnować.

Mam na imię Kasia i jestem słodyczoholiczką smutny.


  PRZEJDŹ NA FORUM