Rozmowy przy kawie (24)
A widziałam tę MISS BATEMAN, ale nie wzięłam, bo nie pamietałam, czy to wcześnie- czy późnokwitnący. U mnie te wczesne to ryzykowne, bo moga w ogóle nie kwitnąć.
To jaki on jest, Aniu?



Sandomierz znam, to znaczy znałam, bo po tylu latach, to pewnie wiele sie zmieniło. No, zabytki to zapewne stoją, jak stały, ale poza tym pewnie sie zmieniło. Spędziłam tam pewien czas w pewnym , że tak powiem, burzliwym, okresie mojego życia wesoły


A tak sobie myślę, Asiu, czemu ten kompost tak Ci cuchnie..? Prawda, że w trakcie procesu, to ma prawo pośmierdywać oczko ale raczej nie za bardzo. Z tego, co wiem, to jeśli kompost za bardzo "daje po nosie", to cos jest nie tak z procesem kompostowania, np. za dużo materii zielonej, czyli "za dużo azotu", a "za mało węgla", czyli materii suchej, zdrewniałej itp.
U mnie kompost właściwie wcale nie cuchnie, więc dlatego sie dziwie trochę. Inna sprawa, że ja go prawie nigdy nie przewracam w trakcie kompostowania, więc nie mam okazji sprawdzać, jaki ma zapach lol Wiem, że najlepiej jest przerzucić, ale ja nie mam na to siły ani czasu, poza tym mam go za dużo, żeby to robić lol Korzystam z już gotowych pryzm, a nastepne "się robią" same.




  PRZEJDŹ NA FORUM