Rozmowy przy kawie (24)
Witam porannie, za oknem niby świeci słońce, ale nadal jest chłodno i wietrznie. Jest sucho, a wiatr jeszcze bardziej wysusza ziemię, w tej chwili to już mam kamień pod nogami na ogrodowych ścieżkach. Deszcz w naszym rejonie wcale by nie zaszkodził, ale taki porządny deszcz. Zapewne się pojawi w weekend..................jak będzie najwięcej rzeczy do zrobienia i najwięcej czasu na robienie tych rzeczy.


    Urazka pisze:


    Ewo ewulab Jak czuje się kotek? Mam nadzieję, że lepiej. Wnuczka i wnuczek cudne!


Z kotem to niemiła sprawa, jego dolegliwości to wynik tego, że między świętami grudniowymi, a Nowym Rokiem kotka nam zaginęła i pomimo poszukiwań przez 4 dni jej nie odnaleźliśmy, przyczołgała się tego czwartego dnia i okazało się, że ma złamany kręgosłup, prześwietlenie i analiza uderzenia wykazała, że kocicę ktoś mocno uderzył w kręgosłup od góry i kości miednicy wbiły się jej w tkanki miękkie brzucha - szczególnie w nerwy pęcherza. No i mamy ogromny problem bo zwierzątko jest non stop na lekach różnych, a teraz wróciliśmy do punktu zero dosłownie. Problem jest taki, że kocica w ogóle nie siusia i nie wypróżnia się albo leje się z niej non stop bo nic nie czuje. W domu mamy wszystko zasłane specjalnymi prześcieradłami z ceratą i podkładami i nie wiemy co dalej. Udało się ją odratować tym razem - okazało się, że się całkowicie zatkała i zrobiło się w organizmie zakażenie.
Kto ją tak skrzywdził to raczej wiem bo zawsze spacerowała przez łąkę do najbliższych sąsiadów (siadywała na daszku przy ich stodole i się wygrzewała) gdzie mieszkają debile buraki, którym nasze zwierzęta przeszkadzają samym faktem istnienia i tego, że nie stoją na łańcuchu i wychodzimy z nimi na spacery na smyczy na teren wsi.
Wczoraj czytałam dyskusję na temat mieszkańców wsi i specjalnie nic nie napisałam bo mieszkam na wsi lat 10 i przeżywam tu notorycznie szok kulturowy. Ale to jest przedziwny rejon - rzekłabym - wyjątkowy.


  PRZEJDŹ NA FORUM