Rozmowy przy kawie (24) |
W życiu nie jadłam smardzów! A to ciekawostka ![]() Kochani, z Korą wszystko w porządku, wczoraj odebraliśmy ją ok. 17.00, pomalutku sama weszła do samochodu; po przyjeździe musiałam tylko powylewać wodę z miski w domu i z wiadra przy studni, bo kazali jej nie dawać pić do wieczora. Na początku nie mogła sobie znaleźć wygodnej pozycji, ale już po godzinie wtarabaniła się na łóżko, więc stwierdziłam, że jest wporzo. Rano już dostała jeść i pić, wyszła z Burkiem do ogrodu i sama wlazła potem po schodach. Ufff! Przed 10.00 jadę do lekarza po zwolnienie. Do potem! (u mnie kolejna noc po przymrozku!) |