Rozmowy przy kawie (24)
Witam. Jak się okazuje należę do osób, którym do pozytywnego nastawienia do świata nie potrzeba słońca ale ciszy. Bardzo denerwuje mnie wiatr i odbiera mi chęć do przebywania na dworze. Deszcz nie wywołuje u mnie żadnej frustracji ale wiatr...
Od niedzieli noce ciągle na minusie. Jest trochę strat w kwiatach ale najbardziej martwią mnie czereśnie. Mają brązowe kwiatuszki. Pewnie zmarzły. Okryłam ponownie ogrodówki. Przykrywam też na noc hosty i grządkę z rzodkiewką, buraczkami i sałatą. Lilii nie okrywam ale już widzę, że są podmarznięte. Ciekawe czy się pozbierają czy wypadną.
Króciutko i nie do wszystkich bo zbyt dużo stron przybyło od mojej ostatniej bytności. Przepraszam.
Basiu dziękuje za przytoczenie opinii sąsiada.
Aniu Sweety dziękuję za rekomendację.
Aniu ryszan całusy!
Misiu całe szczęście, że czujesz się już lepiej.
Ewo ewulab Jak czuje się kotek? Mam nadzieję, że lepiej. Wnuczka i wnuczek cudne!
Zuza jak dobrze, że Kredka tak dzielnie znosi rekonwalescencję.
Małgosiu trzymam kciuki za Korę. Dzisiejsza noc będzie na pewno trudna ale z każdym dniem będzie lepiej.
Teresko mam nadzieje, że te nerwobóle już Cię opuściły. Trzymam kciuki za Twój powrót do formy.
Ewo kania wyrazy podziwu za te poranne wędrówki do pracy i podziękowania za fotki. 6 km to jest niezły dystans!

Mój zbiór smardzów. Kilkanaście małych pozostało jeszcze na rabatkach.



  PRZEJDŹ NA FORUM