TO JE MOJE |
Asiu - dla mnie bardzo interesujące są takie wpisy, jak Twój na temat czereśni, takie wiesz, rolniczo-produkcyjne. Ach, co mi się na starość robi z tą głową, odkrywam nowe dziedziny, których kiedyś nie trąciłabym butem, a teraz mnie wciągają i są ciekawe. Co do towarowych odmian warzyw i owoców, to czytałam ostatnio dużo wątków pomidorowych na Oazie i FO i spodobało mi się czyjeś stwierdzenie, rozwiązujące dylemat: dlaczego te sklepowe pomidory nie są w stanie osiągnąć smaku własnych wyhodowanych troskliwie i po amatorsku? Otóż dlatego, że priorytetem w doborze odmian produkcyjnych jest zdolność do przechowywania i transportu, więc uprawia się na dużą skalę takie odmiany pomidorów, żeby móc je potem szuflą na ciężarówki ładować A które czereśnie Ty zajadasz? Te ze starego drzewa, czy te "produkcyjne"? |