Rozmowy przy kawie (24) |
Dzień dobry ,dzisiaj troszeczkę cieplej. Wczoraj padłam po pracy w tym zimnisku a wieczorem okrywałam i sprzątałam co tylko wrażliwe na mrozik.Nawet okrywaliśmy z mężem czereśnię i brzoskwinię,trochę się nagimnastykowaliśmy bo wiało mocno. Bea wiem, że ból będzie coraz mniejszy, chociaż brat bliźniak będzie mi go zawsze przypominał. Justynko Paputku niech facet żyje, ja mam dobre serce ![]() ![]() Januszu nie myślałam nawet o tym żeby patrzeć na numery jak zobaczyłam, że kot jeszcze żyje i miauczy przeraźliwie.Gdy powiedziałam, że widziałam jak jechał, zabrał część,która mu odpadła i szybciutko wskoczył do auta i odjechał.Na mojej wiejskiej drodze kaczki,koty pieski to norma. Tysiące razy muszę hamować, ostatnio nawet sarenki wypadły panu który jechał przede mną ale jak się jedzie wolno to nic się nie stało. Zuziu to był szok, może uszkodzone auto go czegoś nauczy ![]() Misiu tutaj też mam tutaj często takich idiotów, na razie nie było poważniejszych incydentów ale jak słyszę taki gwizd jak jedzie taki wariat to mnie w środku ściska ![]() Aniu op straciliśmy w ten sposób już trzy koty. Ostatniego cztery lata temu , na oczach córki która wracała z pracy, żal był okropny.Nie mogliśmy znaleźć tutaj nigdzie czaro-białej kotki.Córka na OLX znalazła takiego maluszka aż pod Sandomierzem. Syn pracuje w Tarnobrzegu i pojechał i przywiózł. Janeczko tak to było okropne. Dzisiaj rano obudził mnie o piątej dalej tęskni. Miałam taki wąż na kółkach ale to wszystko plastikowe i żywot ich był krótki,moim posługują się również panowie ![]() ![]() Cieplutkiego przyjemnego dnia wszystkim tu zaglądającym ![]() ![]() |