Rozmowy przy kawie (24) |
Janeczko, Pat ano jakoś postaram się dotrwać do fajrantu. Wczoraj W. miał następującą "przygodę": siedzi sobie w swoim miejscu pracy, a tu telefon dzwoni. W telefonie odzywa się damski głos: "Szczęść Boże, tu siostra Dominika". W. już miał ryknąć grubym słowem, żeby się Dominika, jego koleżanka z pracy, nie wydurniała, ale wszedł do pokoju dyrektor, więc się po prostu rozłączył. Potem jeszcze ten ktoś próbował się połączyć, ale W. zrzucił połączenie mając w planach opiórkowanie solidne Dominiki. Po jakiejś godzinie zadzwonił do niego kolega, który ma firmę wycinającą drzewa i mówi: "Słuchaj, będzie do Ciebie dzwoniła taka zakonnica z Bródna, siostra Dominika. Trzeba im tam na terenie klasztoru jakieś drzewa posadzić, więc im Ciebie poleciłem". W. ryknął, ale tym razem śmiechem i pogratulował sobie, że siostrzyczki nie uczęstował "wiąchą". Oddzwonił grzecznie i umówił się na wizję lokalną. |