NIEKOŃCZĄCE SIĘ PRÓBY... aby powstał ogród cz II
Ewa ewulab dziękuję za odwiedziny,i miłe słowa , w przydomowym mam inną ziemię niż na działce
też jak zauważyłaś wszystko co możliwe wrasta w rośliny ,niektóre wykopałam i oczyściłam ale nie wszystko się da ,
na działce piachy to i łatwiej pozbyć się chwastów (o ile na niej jestem)poza tym tam mam sporo cienia , igliwia i chwasty tam w ogóle nie rosną.
Zuziu podagrycznik w dużej mierze rośnie pod Rh zagościł ,już kilka lat temu ,przytargałam z jakąś rośliną , tam nie za bardzo mogę podkopać kłącze bo rodki płytko się korzenią , z rabatki 2 lata temu wysadziłam wszystko i czyściłam ten kawałek w nadziei że się go pozbyłam, jak widać nie udało mi się to .
z mleczami to inna bajka , sąsiedzi w ogóle ich nie wyrywają więc można sobie wyobrazić co się dzieje jak zaczną przekwitać ...
Pytałaś o różowy krzaczorek -to kwitnąca brzoskwinia u sąsiada tuż przy siatce z mojej strony , jest piękna ,
mam co podziwiać w czasie kwitnienia ,szkoda że kwitnie nieco wcześniej niż moje RH ,miałabym wówczas namiastkę Japonii , z żelem jeszcze nie próbowałam
byłoby dobrze gdyby faktycznie unicestwił intruza ale boję się ,że przy okazji liliowce i irysy też mogłyby ucierpieć , korzeń mleczu był grubszy niż u liliowca .


  PRZEJDŹ NA FORUM