Rozmowy przy kawie (24)
Ja Elu mam już dwie odmiany: 'Mieszka I' i 'Mrs Anthony Waterer' bardzo szczęśliwy Po pierwszym niepowodzeniu, gdy pierwsza sztuka (nie pomnę odmiany) padała mi na chorobę grzybową i to w tydzień, dałam sobie spokój z rododendronami. Potem znowu spróbowałam i to z powodzeniem. Teraz zamarzył mi się jeszcze jeden. Chodziło mi o coś zimozielonego tak, by zakrywało kurhanek z kamieni, które wciąż wykopuje z mojej działki... Padło na 'Novą zemblę'. Gdybym miała większą działkę to na pewno nie byłaby ostatnia sztuka...
Danusiu! Ależ miły komplement bardzo szczęśliwy Dla poprawienia sobie samopoczucia nie będę kwestionować, czy to prawda. Co do kawy. Muszę w końcu się do Ciebie wybrać i tyle bardzo szczęśliwy Może jeszcze na stare śmieci, a potem na nowe poruszony A mogę wiedzieć, czy był jakiś szczególny powód, że myślałaś o mnie? Czy tylko dlatego, że mieszkam w okolicy (nie spierajmy się, że to jednak jakieś 40 km oczko ).

BETI! Zapomniałam o okrzyku. Poprawiam się: Chwała ogrodnikom!!!


  PRZEJDŹ NA FORUM